Witam wszystkich czytelników mojego blogu w NOWYM roku 2012 !
Miło ,że czytacie mojego bloga i dodajcie go do obserwowanych . Mam nadzieje ,że ten rok będzie lepszy od tamtego , a wszystkie nasze przygody będę opisywała tutaj . Oczywiście wszelkie porady też będą , bo bez tego ani rusz.
|
U rodziny w święta
Jak zwykle przy stole
Wszelkie prawa zastrzeżone |
Przed wigilia jeszcze mieliśmy niemiłą sytuacje . Pewnego dnia na spacerze tak pod wieczór chodzę z Amelką po trawie na skwerku , nagle jakach grupa chłopaków krzyczy "Do tyłu...do tyłu ...szybko !!! " okej to szybko z Amelką uciekłam do tyłu ....i jeden metr przed nami wystrzeliła petarda !!! Huk niesamowity Amelka od razu ciągnie do domu ja wystraszona , spanikowana , rozkojarzona biorę szybko Amelkę na ręce , gdyż miała zaciskową obrożę i nie chciałam by się coś jej stało . Oczywiście po przyjściu do domu Amelka miała znaki od obroży , dobrze ,że nie przecięła jej szyjki :)
Następnego dnia Amelka bała sie przechodzić przez ten skwerek więc uszy stulone , ogon między nogami ...było tak 2 dni i potem dzięki mojemu opanowaniu nie bała sie juz tak mocno ...aż tu nagle idziemy znowu ,ale na inny skwerek a tam petarda 6m od nas wystrzeliła i jeszcze dwie tzn; fontanny , Amelka była już spokojniejsza niż ten pierwszy raz....
|
Od nowego roku uszy do GÓRY !
Wszelkie prawa zastrzeżone |
Mimo tego ,że jest nauczona nie reagowania na strzał broni i wiatrówki na petardę zareagowała niesamowicie.
Powiem wam szczerze ,że bałam się jak to będzie w sylwestra czy nie bedzię się bała ( w tamtym roku sie nie bała ) . W sylwestra Amelka na poszczególne wystrzały reagowała szczekiem , lecz nie bała się , bardzo sie ucieszyłam . O 00:00 Amelka wraz z moją rodziną i znajomymi przez okno oglądała wystrzały i machała ogonem !
|
Wszelkie prawa zastrzeżone
Przy choince |
Następny post będzie o tym co zrobić gdy pies boi się petard .
_________________________________________________________________________________
Od pewnego dnia u mnie na osiedlu błąka sie biały pies . Dzisiaj z Amelką wyszłam na spacer i zaniosłam mu trochę suchej karmy Husse , która została mi , bo Amelce kupuje już TOTW .
Był taki głodny , tak szybko jadł...szkoda mi było tego psiaka .
Pies ten zawsze towarzyszy mi , gdy spaceruje z Amelką . Jest bardzo grzeczny , trzyma się mnie , nie wyprzedza mnie ani nic...
Jeżeli ktoś jest zainteresowany adopcją tego psa to proszę pisać na e-mail.
Jeżeli to Twój pies, bo w ciągu ostatnich 5 dni się zgubił to proszę pisać na e-mail.
|
Gdy jadł przyniesioną przez mnie karmę |