niedziela, 20 listopada 2011

Jesienne wariacje ubraniowe i parkowe


A to co było jeszcze przed sterylizacją.....
                                                         JESIEŃ !
Amelka lubi jesień , gdyż jest pełno liści po których uwielbia biegać oraz skacze na "kupki" z liści i je rozwala . Oczywiście dla mnie to nic po raz setny robić "kupki" liści...ona na pewno sie tym nie przejmuje przecież musi być DOBRA ZABAWA !
Wszelkie prawa zastrzeżone
Jesień ,jesień...to dla Amelki jak i innych pinczerów ALARM pogodowy . Jest zimno ,a jak wiecie pinczer ma włosy krótkie bez podszerstka i wychodząc z "nagim" pinczerem możemy go narazić na przeziębienie . Oczywiście 3-4 razy spacerki po 20-30min. nie doprowadzą do przeziębienia , lecz dłuższe owszem...Dlatego dla Pinczera potrzebne jest ubranko nie za ciepłe w tym okresie by znowu nie doszło do przegrzania...
Halo...halo...ale co ona tutaj pisze...pewnie sie zastanawiacie ...przecież pinczer może być "nagi" zimą i biegać po śniegu , a teraz jest przecież cieplej.... Oczywiście zgadzam się , lecz zimą nie ma wiatru tak zimnego jak jesienią(udowodnione naukowo) . Z pinczerem nie wyjdzie się na 2h spacerku jak teraz...i zimą 5-10min. spacerki 3-4 razy na dzień bez ubranka nie zaszkodzą ,ale dłuższe owszem . Także nie żałujcie tych 40-50zł na cieplutki sweterek dla pinczerka !
Pamiętajcie by nie kupować różnorakich :
-sukienek
-bluz
-ubranka z rękawkami
-spodenek
itp;
To krępuje ruchy psa i pies źle sie w takim ubranku czuje i nawet jest duże prawdopodobieństwo ,że "zaprotestuje" i nie będzie chciał chodzić w nim...kasa przepadnie ....
Ja polecam zwykłe sweterki lub derki ,ale derki na zimę ,bo na tą pogodę teraz pinczerowi byłoby za ciepło .
    Amelka lubi liście także pomyślałam ,by wybrać się z nią na spacer do parku . Oczywiście nieszczęsne miasto , pełno rowerzystów na 1m chodnikach itd..musieliśmy jakoś pokonać .
Wszelkie prawa zastrzeżone
Zazwyczaj tak robi ...w parku..
Pupa musi sie wygrzać
Amelka w parku nie ciągnie na smyczy(na flexi tak) , chodzi spokojnie , poznaje nowe psy . Poznała psy rasy Sznaucer miniaturowy jednego pseudo pinczera i oto historia z tym nieszczęstnym pseudo pinem...
Idziemy a tu nagle jakiś mały brązowy piesek biegnie do Amelki...na pierwszy widok wygląda na szczeniaka około 2-3mies. pinczera miniaturowego . Amelka zaczyna sie z nim bawic , biegają jak oszalałe...ja oczywiście pytam się ile ma miesięcy a właściciel odpowiada:
- Ma 2 lata 
-(ja)Co ?! Taki mały...Co to za rasa?(ale juz wiedziałam ,że nie 100% rasowy)
-Pinczer miniaturowy ,ale to jest ta miniaturka..
-(ja)To proszę wejrzeć na moją sunie , tak powinien wyglądać pinczer miniaturowy a nie tak jak Pani ...to nie może być pinczer miniaturowy....A ma rodowód?
-Mówie wyraźnie ,że to pinczer miniaturka a nie tak jak twój średni...nie ma rodowodu , po co mi on ? Przecież widać ,że to pinczer
-(ja)No to pseudo hodowca musiał Panią nieźle oszukać , gdyż Pinczer miniaturowy musi mieć 20cm wzrostu i co najmniej 4kg
-Mój ma 12cm i 1,2kg bo to jest miniaturka
-(ja)Nie dziwie się ,że Panią oszukaną jeżeli Pani nawet nie wie jaki jest wzorzec rasy Pinczer miniaturowy...a szkoda...

Temat sie urwał Pani poszła sobie gdzieś indziej...ja już nie mogę...ludzie chcą rasowego psa i myślą ,że jak nie poczytają o danej rasie to wszystko wiedzą...NIE ROZUMIEM !

Na działce oraz za blokiem uwilebia chodzić po liściach ....więc chodze z nią godzinami...oczywiscie w ubranku by nie zachorowała :)

Wszelkie prawa zastrzeżone
Na działce w "kupie" liści
Na spacerze za blokami zachowuje się jak KOŃ . Tak dobrze czytanie jak KOŃ ! Nie można podchodzić od tyłu , gdyż nieźle kopie ....hehe

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone
To by bolało :D

Wszelkie prawa zastrzeżone
Nikt od tyłu nie podejdzie

Wszelkie prawa zastrzezone
Złączone łapki przednie..cudnie to wygląda

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone
Zaraz kopnie...uważaj !

Wychodzimy również na lince by mogła chodź trochę pobiegać i uczymy sie przychodzenia na zawołanie jak zobaczymy psiaka ...
Wszelkie prawa zastrzeżone
Widzi psiaka

Wszelkie prawa zastrzeżone
Zobaczyła coś...
Przed wczoraj spotkałam sie z właścicielami i psiakami Abra i Apis . Psiaki wspaniałe , radosne i śliczne ! Już doczekać się nie mogę następnego spotkania...
Dzięki wam było wspaniale !
Ps.Tylko za ciemno i zimno , ale to szczegół :D

Wczoraj spotkałam się z Esią i jej właścicielką . Esia wspaniała , radosna i już JAKA DUŻA !
Pozdrawiam!

POMAGAJMY SCHRONISKOM!

Robię bannery za 3PLN i nagłówki za 5PLN , pieniądze zostaną przekazane na rzecz schroniska* !
Małe pieski czekają na ciepłe sweterki !
Każda ZŁOTÓWKA się liczy !
Kto ma do oddania niepotrzebne zabawki , smycze , obroże oraz różne szarpaki lub inne tego typu zabawki to piszcie na mój e-mail:
amelka-pinczerka@wp.pl

Podziel się na ŚWIĘTA z bezdomnymi psami !
MIEJ SERCE <3

*Do schroniska w miejscowości Konin , Kalisz lub Łódź.


Już niedługo nowy jeszcze bardziej zwariowany post !
Trzymajcie się cieplutko !

piątek, 11 listopada 2011

Po sterylizacji

Jak już wiecie z wcześniejszych postów moich Amelka miała mieć sterylizacje . Jak powiedziałam tak zrobiłam.
Dn.8.11.11r. wybiła Amelki godzina sterylizacji .
Wszelkie prawa zastrzeżone
Kilka minut po sterylizacji
Na początku sunia dostała zastrzyk po którym wymiotowała żółcią , uspokoiła się , chodź gdy przeszedł koło niej weterynarz warknęła  (co jej sie nigdy nie zdarzyło ) , po 30min. od podania zastrzyku weterynarz założył wenflon i wstrzyknął narkozę . Niestety od tego momentu musiałam opuścić swoją psinę i w pobliżu lecznicy czekałam na telefon od weterynarza .
   Po około 1,5h zadzwonił telefon . Jak najszybciej przyszłam do lecznicy . Poczekałam chwile w poczekalni i usłyszałam :
-"Nie chce wyjść z klatki"
-"Proszę zawołać Amelkę."
Ja ją zawołałam a ona tak trochę chwiejnie idzie w moją stronę i z głową nisko pokazuje ząbki ( zawsze tak robi jak przychodzę do domu , ona się na swój sposób śmieje , proszę nie mylić z agresją) . Nie zapomnę tego . Ten moment był cudowny!
Wzięłam ją na rączki i opatuliłam w kocyk i samochodem wróciliśmy do domu .
  Sunia w pierwsze minuty w domu leżała i kręciła się (nie mogła znaleźć sobie miejsca )piszcząc , żal mi jej bardzo było , serce mi się "kroiło" , nie powiem były takie myśli czy dobrze dobrze zrobiłam czy źle , bo strasznie cierpiała :(
  Wieczorem zaczeła wylizywać i wygryzać ranę , a my nie mieliśmy ani kołnierza ani ubranka ochronnego . Lecznice wszystkie w mieście były już zamknięte , żaden weterynarz nie odbierał . Całą noc na zmianę z rodzicami pilnowaliśmy by nie wygryzała rany...udało się . Rano jak najszybciej do lecznicy po kołnierz .
Wszelkie prawa zastrzeżone
W kołnierzu śpi =)
Nie bała się kołnierza od razu jej założyliśmy z czego bardzo się ucieszyłam . Aktualnie śpi i je w kołnierzu bez problemu . W dzień ja pilnujemy ,bo na razie nie wygryza i nie liże , co jedynie to w nocy ma kołnierz by się upewnić ,że rana rano nie będzie przez nią naruszona .

Dzisiaj Amelka już chce skakać(nie pozwalamy) biegać i czuje się dobrze . Na razie podajemy jej jeszcze około 3-4 razy suchą karmę namoczoną z wodą , by się nie odwodniła .
Wszelkie prawa zastrzeżone
Czyści paznokcie . Na łapce ma wenflon.

Gdy Amelka była operowana pojechaliśmy do sklepu zoologicznego i kupiliśmy jej nową zabawkę , a jest to szop piszczący z sznurkowym kółkiem firmy COMFY .
Dopiero dzisiaj jej dałam tą zabawkę , bo widze ,że juz lepiej się czuje i nie jest aż tak osowiała .

Wszelkie prawa zastrzeżone
Amelka z tą zabawką . Jaka mina...

A tak wygląda ogólnie ta zabawka :


Mam jeszcze wiele wam do przekazania z przed sterylki . Także spodziewajcie się niedługo następnego posta .
Dziękuje Agacie która pomogła mi przed i po sterylizacji !