piątek, 20 maja 2011

Strach się bać co mogło się stać i kilka ujęć Solina

Jak wiecie jeżdżę z Amelką na działkę rowerem . Niestety zauważyłam ,że obżynały ją szelki . Poszłam do weterynarza by się skonsultować i powiedział ,że najlepszym rozwiązaniem będzie obroża ze skórki o szerokości 2cm by równomiernie jakby ciągła na szyi nacisk się rozprowadzał .
Więc kupiłam obróżkę , zapięłam jak najciaśniej by tylko jeden palec wszedł i sprawdzałam dokładnie czy nie wyjdzie jej z głowy obroża . Dwa razy na działce była i leciała na obróżce i wszystko byłoby dobrze GDYBY nie to...
Jadąc z działki do domu w połowie drogi na chodniku o szerokości 4m szły dwie kobiety , obie miały coś w reklamówce i przejeżdżając obok nich , było dużo miejsca z około 2m od nich jedna z nich machnęła(specjalnie)  na Amelkę a Amelka się strasznie przestraszyła a smycz ta jest taka duża ,że za tylnie koło poszła do tyłu i była po prawej stronie . Ja od razu na hamulec a ona strasznie się wyrywa , patrze a jedno obroża przeszła już przez jedno ucho , szybko łapię Amelkę za grzbiet by całkowicie nie wydostała się z obróżki . Amelka była taka przestraszona ,że jakby wyszła jej głowa z obróżki to mogłaby wpaść pod samochód  lub uciekłaby mi .
Trzymając Amelkę w rękach opier**** tą babkę i chciałam już dzwonić po policję , ale nim się obejrzałam jej już nie było....

Gdy Amelka się uspokoiła wznowiłam jazdę do domu i koło domu raptem 500m szedł taki Pan spokojnie nic nie miał w rękach a Amelka znowu się przestraszyła i też o co mało by wyszła jej głowa z obróżki ....

Postanowiłam ,że w życiu Amelka już nie będzie biegła na obróżce i teraz szukam dobrych miękkich szelek , bezpiecznych dla niej .
_______________________________________________________________________________


Była organizowana wycieczka do Solina/Bieszczady , ale ja z powodu natłoku nauki i sprawdzianów nie mogłam pojechać na 3 dniową wycieczkę . Nie mogło się obejść bez tego ,że mój tata chciał pojechać no i pojechał .
Oczywiście non stop mówiłam o zdjęciach by robił . Zrobił kilka ,a najładniejsze są zamieszczone poniżej.
Zapraszam do obejrzenia .

Zwykły zbieg okoliczności.....
Najpierw mój tata jedną noc spał w hotelu Gromada , a później w Hotelu (foto niżej) sami zobaczcie...
Wszelkie prawa zastrzeżone
Jak mi to powiedział to nie uwierzyłam . Co za zbieg okoliczności .

Zdjęcia które wykonał mój tata :
Odbicie góry w wodzie
Wszelkie prawa zastrzeżone

Kolczatka
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone

Jezioro
Wszelkie prawa zastrzeżone

Rybki , słaba jakość zdjecia
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone


Zdjęcia które wykonał kolega taty :



Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone
    
Wszelkie prawa zastrzeżone


Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone
Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone



Wszelkie prawa zastrzeżone


Wszelkie prawa zastrzeżone


Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone

Wszelkie prawa zastrzeżone


Wszelkie prawa zastrzeżone
                                     
Wszelkie prawa zastrzeżone

Więcej zdjęć z wycieczki już niebawem.

27 komentarzy:

  1. Bardzo fajny post, szkoda mi Amelki. =(

    OdpowiedzUsuń
  2. Weterynarze powinni ograniczyć się do porad odnośnie weterynarii, bo często nie mają pojęcia o wychowaniu zwierząt czy różnych aktywnościach z psem, a co dopiero specjalnych akcesoriach, które są do tego stosowane ;).
    Według mnie pies nie powinien biegać przy rowerze (na smyczy/specjalnej lince) na obroży... Jeśli szelki obcierają, to trzeba kupić takie, które nie będą obcierać. Dobrze, że sama wcześniej doszłaś do tego wniosku.
    No i radzę popracować nad zachowaniem Amelki w sytuacjach, jakie opisałaś, bo nawet najlepiej dobrane szelki tutaj nie pomogą ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że Amelka Ci nie uciekła... Smutne by było...
    Czasem mi się zdarzy, że Buddy też się kogoś przestraszy i chce mi uciec, ale ma szelki, więc wydostanie się z nich byłoby trudniejsze.
    Ale raz mnie tak pociągnął, że zdjął szelki, ale musiały być źle założone i chociaż tyle dobrze, że nie wyszliśmy jeszcze poza obręb naszego podwórka.

    Pozdrawiam i czekam na kolejne posty ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Co za z*je*b*ane sz*m*aty!
    OMG biedna Amelcia takie ku*wy normalnie muszę zaczepić po by nie wytrzymały. Głupie babsztylowe facetki. Szkoda ,że uciekła ,bo byś na policje zadzwoniła. Co za TCHÓRZ - bała się odpowiedzieć za to ,że mogła psa zabić!
    Mój Cody kiedyś właśnie ściągnął obroże przez głowę i zwiał mi. Na szczęście zatrzymał się przed klatką ,ale przebiegł dwie ulice. Strach pomyśleć co mogło się stać. Oczywiście to wszystko przez mojego znajomego ,który go wystraszył. Nie napisze co mu potem zrobiłam.
    Dobrze ,że Amelka nie wybiegła na ulice.

    Pozdrawiam.

    Carlla

    PS. Super fotki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedna Amelka =( .
    Mam nadzieje, że wycieczka się udała :)
    I małe pytanko: Co tak dawno posta nie dawałaś?! :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale Amelka musiała się wystraszyć:(
    A ja myślałam, że mój pies jest płochliwy, ale tak bardzo by się nie przestraszył;) Kiedyś jak był jeszcze szczeniakiem podbiegł do psa koleżanki i zaczęły na siebie warczeć Brook był bez smyczy więc uciekł przed siebie prosto na ulicę, złapałam go dopiero po drugiej stronie.
    Brook biega przy rowerze normalnie w obroży dość luźno założonej i jest dobrze, radzę ci kupić 'zabudowane' szelki.
    Fajne fotki

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze że Amelka ci nie uciekła:)
    Ale teraz już będzie się bała,więc uważaj.
    Bardzo miło się czyta:D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale Amelka musiała się wystraszyć:(
    A ja myślałam, że mój pies jest płochliwy, ale tak bardzo by się nie przestraszył;) Kiedyś jak był jeszcze szczeniakiem podbiegł do psa koleżanki i zaczęły na siebie warczeć Brook był bez smyczy więc uciekł przed siebie prosto na ulicę, złapałam go dopiero po drugiej stronie.
    Brook biega przy rowerze normalnie w obroży dość luźno założonej i jest dobrze, radzę ci kupić 'zabudowane' szelki.
    Fajne fotki

    OdpowiedzUsuń
  9. Super foty i dobrze zrobiłaś,że opier****łaś tą babkę!Musiała być bardzo poj***na.

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna Amelka. Ludzie są nienormalni... idiotyzm się szerzy.. makabra..

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z Natalią. Nawet jeśli będziesz miała super-hiper-zajebiste szelki, to problem nadal pozostanie. Pies za każdym razem, gdy nastanie podobna sytuacja może zareagować tak samo. :P

    Fajne zdjęcia, bardzo podoba mi się to odbicie gór w wodzie. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Całe szczęście że Amelka nie uciekła, post ciekawy.
    Bardzo ładne zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Straszna kobieta.
    Ja również bym ją od razu zdzieliła słownie. Zero umysłowości mają ludzie.
    Wstyd, że jestem człowiekiem, szok...

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo fajny post, super zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety głupoty ludzkiej nie wyleczysz...
    Dobrze, że Amelce nic się nie stało, ale zainwestuj w dobre szelki. Nie wszystkie obcierają i nie wszystkie kosztują krocie.
    Popracuj teraz nad jej zachowaniem, pojeździj pare razy obok spokojnych ludzi, by sprawdzić, czy strach nie utrwali się. Jedno takie przeżycie może długo zapaść w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Biedna Amelka. ; C
    Śliczne zdjęcia ,też tam byłam.Bieszczady to piękne miejsce. ; )
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. ja to bym ją od dz**** wyzwała strasznie mam nadzieje że z amelką już dobrze=))

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam podobną sytuację z moim psem. Ludzie strasznie nie myślą a zwierzaki przez to cierpią. Notka fajna i ciekawa, jak cały blog;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Biedna Amelka .. Dobrze, że nic jej nie stało się :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super post! Biedna Amelka ;(( Szczęście, że nie uciekła...! Ech... tamta baba jest jakaś... z Marsa...!

    Piękne zdjęcia! ;*
    Pozdrawiam ;*
    Buziaki dla Amelki ;*

    Hermion@

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja bym te babki chyba zabiła ech : //
    Hehe hotel ' Amelia ' ; )
    Ciekawy post , cudowne fotki .

    OdpowiedzUsuń
  22. co za hamstwo przez wielkie "h"

    OdpowiedzUsuń
  23. No cóż ta kobieta zachowała się bardzo nieodpowiedzialnie...Spróbuj z szelkami...Teraz może być potrzeba do oswojenia Amelki z pieszymi.Poproś koleżanke żeby Ci pomogła,z resztą napewno wiesz jak to zrobić:)
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda Amelki, ale dobrze, że nie uciekła. A ta babka to jakaś porąbana.
    Śliczne foty.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jak ja nienawidzę takich ludzi. Masz szczęście, że Amelce się nic nie stało. Blog bardzo ciekawy!

    OdpowiedzUsuń
  26. Dobrze że Amelka nie uciekła ja bym normalnie te pie***lone babki zabiła głupie sz***y przez nie Amelce by się coś stało

    OdpowiedzUsuń